niedziela, 18 września 2011

Czy samochody hybrydowe zdobędą popularność?

Historia samochodów rozpoczęła się pod koniec wieku dziewiętnastego, kiedy to wynaleziono pierwszy silnik spalinowy. Przez następne sto lat, silniki te były ulepszane, zmieniały się technologie ich produkcji, osiągi i możliwości. Jednak podstawowe założenia funkcjonowania oraz rodzaj paliwa niezbędnego do ich funkcjonowania pozostawały bez zmian.
W przeciągu ostatnich kilku lat jednak coraz częściej w mediach usłyszeć możemy o samochodach hybrydowych, które w niektórych krajach produkowane są już seryjnie i mają być jedną z największych rewolucji rynku motoryzacyjnego.
Samochody hybrydowe łączą w sobie dwa osobne napędy, które potrzebują różnych źródeł energii do nieprzerwanej pracy. W przypadku standardowych hybryd będzie to zwyczajna benzyna oraz prąd. Coraz częściej stosowany jest także trochę niebezpieczny (z powodu swoich właściwości wybuchowych), jednak o wiele bardziej ekonomiczny wodór.
Na postawione w tytule pytanie ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Sprzedaż samochodów hybrydowych, szczególnie tych elektrycznych, z roku na rok cały czas się zwiększa, jednak jest to ułamek ginący w morzu pozostałych pojazdów wypuszczanych na rynek przez wielkie koncerny i przedsiębiorstwa. Przeciętny konsument cały czas woli kupić, zwyczajne auto, które jest tańsze w utrzymaniu.
Technologie zastosowane w pojazdach hybrydowych są rozwijane, z całą pewnością koszt ich produkcji w końcu zostanie zmniejszony, w najbliższym czasie jednak nic nie wskazuje na to, że wyprą z rynku popularne samochody z silnikami spalinowymi, czy też silnikami diesla.

piątek, 16 września 2011

1000 złotych mandatu i przeszukanie za jazdę kabrioletem...

1000 złotych mandatu i przeszukanie za jazdę kabrioletem...

Autorem artykułu jest Damian Miszewski



To nie moja wina, że kolega pożyczył mi super samochód, którego zazdroszczą mi policjanci... Ale oczywiscie ja muszę za to płacić. Przynajmniej ciekawe doświadczenie na początek mojej przygody z samochodami :)

Gdzieś tak w październiku ubiegłego roku mój znajomy pożyczył mi Mazdę MX-5 na kilka dni. Taki byłem zafascynowany i podekscytowany - szybkie i zgrabne auto, w dodatku kabriolet o nie przeciętnym dizajnie. Niestety radość minęła tego samego wieczoru.

Otóż wróciłem do domu tym samochodem dość późno, bo ok 22:00. Oczywiście chciałem się pochwalić bratu. Wziąłem go na przejażdżkę. Pierwszy raz zdjąłem dach. Jako, że miałem mało paliwa postanowiliśmy pojechać na stację benzynową. To był październik i godzina dosyć późna, więc szybko zrobiło nam się zimno. Obok stacji jest centrum handlowe, wjeżdżając na stację zauważyłem samochód policyjny stojący po środku parkingu tegoż centrum.

Podjechaliśmy na stację samoobsługową. Od razu założyliśmy dach, a gdy zamierzałem zatankować przed maskę samochodu znajomego podjechał oznakowany samochód policyjny. Wysiedli z niego umundurowani policjanci, nie jacyś zwykli, lecz "do zadań specjalnych" czy coś w tym stylu. Byli ubrani na czarno jeden miał przy sobie pistolet maszynowy. Już nie pamiętam co się nas na początku zapytali ale wiem, że sugerowali kradzież tego samochodu. Wnioski te wyciągnęli z faktu, iż zakładaliśmy dach na stacji benzynowej. Potem zaczęli nas przeszukiwać. O tak! Zapytali się czy mamy przy sobie rzeczy pochodzące lub mogące służyć przestępstwu. Odpowiedziałem, że nie. No i kazali mi opróżnić wszystkie kieszenie, a gdy już wszystko wyjąłem to mnie przeszukali jak jakiegoś przestępce! Potem to samo z bratem. A potem to samo z samochodem znajomego! Chyba nie muszę ukrywać iż byłem zdenerwowany, a cała ta sytuacja napawała mnie oburzeniem. Dobrze, że to było w nocy. Czułbym się naprawdę niezręcznie, gdyby mi coś takiego zrobili przy ludziach. Zszargana opinia.

Nie dość tego! Jeden "funkcjonariusz" kazał mi patrzeć jak przeszukuje, a drugi poprosił mnie o wpisanie kodu w telefonie, aby sprawdzić numer seryjny telefonu (ten drugi nie potrafił obsługiwać się dotykowym ekranem). Następnie ten pierwszy miał do mnie pretensje, że odszedłem, gdy on przeszukiwał pojazd. "Przecież mogłem panu coś podrzucić!" - powiedział.

Przyczepił się o to, że nie miałem przedniej tablicy rejestracyjnej. Fakt założonej nie miałem, ale miałem za siedzeniem w folii. Tego samego dnia rano kolega odebrał je z urzędu, i następnego dnia miałem je przyczepić, ponieważ wcześniej nie dałem rady załatwić plastikowej ramki. Ale pokazanie mu rejestracji i tak nic nie dało.

Następnie kazał mi wskazać miejsce położenia gaśnicy oraz trójkąta ostrzegawczego. Nie znalazłem :/ , później okazało się, że trójkąt gdzieś tam był ukryty w bagażniku. Po wszystkim usłyszałem: " W dniu dzisiejszym nakładam na pana mandat w wysokości 1000 złotych. Czy przyjmuje pan mandat?" Teraz wiem, że bym nie przyjął, ale wtedy myślałem, że za takie coś to normalna stawka. 400 złoty, to max jaki mogli na mnie nałozyć - wiem, głupi byłem.

Od tamtego czasu nie lubię policji. Są to zwyczajni ludzie, którzy mają swoje problemy: żona ich nie kocha, pies im umarł, nie stać ich na kabriolet czy po prostu mają zły dzień. A swoim niepowodzeniom czy chimerą dają upust nadużywając władzy.

Panie policjancie, pomimo zjawiskowego wyglądu, takie samochody można już kupić za 10 tys zł. Zaoszczędź sobie przez rok, a go kupisz. A nie zazdrościsz innym i to w taki sposób. Nie zastanawiaj się co zrobić, żeby inni nie mieli. Zastanów się co zrobić, żebyś Ty miał!

Na szczęście musze wam się przyznać, że widok tych wszystkich oczu, które patrzyły na mnie jak odjeżdżałem tą mx-5 spod szkoły, chyba był wart tego 1000 zł :P

Pozdrawiam

Kojak

---

http://lubiesamochody.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Akumulator - co zrobić aby długo nam służył

Akumulator - co zrobić aby długo nam służył

Autorem artykułu jest Jarosław Stefaniak



Nauczyciel pyta uczniów: Jaki jest najważniejszy układ w samochodzie?? Uczniowie podają różne odpowiedzi. Sillnik, układ kierowniczy..... wymieniają prawie wszystkie układy. Przy braku pomysłów ze strony uczniów nauczyciel powiedział. Drodzy uczniowie najważniejszy jest układ...

... hamulcowy. Padło zdziwienie, ale po chwili zastanowienia wszyscy się zgodzili z nauczycielem.

A co z akumulatorem????

Parafrazując tę ciekawą sytuację, mógłbym powiedzieć, że po układzie hamulcowym drugim najważniejszym elementem jest akumulator. Bezdyskusyjny jest fakt, że bez akumulatora nie uruchomimy samochodu. Bezdyskusyjne jest jeszcze jeden fakt - o akumulatorze przypominamy sobie wtedy, kiedy zaczynamy mieć problem z uruchomieniem silnika szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

Kilka słów o akumulatorze

Akumulator (bateria) to magazyn energii. W momencie uruchamiania silnika pobierany jest prąd od 200A wzwyż. Podczas postoju akumulator jest źródłem zasilania układów sterujących, świateł. Pobór prądu w czasie postoju nie powinien być wyższy niż 100mA (0,1A). Wyższy pobór prądu może wskazywać na zwarcie w instalacji elektrycznej (o tym jak znaleźć taką usterkę napiszę w innym artykule).

Sprawność akumulatora - od czego zależy

O sprawności akumulatora może decydować wiele czynników. Wymienię kilka z nich:

- temperatura,
- czystość połączeń akumulatora z instalacją samochodu,
- sprawny układ ładowania (alternator),
- rezystancja wewnętrzna akumulatora.

W tym artykule omówię dokładniej wpływ temperatury na sprawność akumulatora.

Temperatura

Nie bez powodu w zimie akumulator częściej daje o sobie znać. Powodem tego zależność gęstości elektrolitu od temperatury. Akumulator zmniejsza swoją pojemność wraz ze spadkiem temperatury. Tabele gęstości elektrolitu podają wartości nominalne przy temperaturze 25 st. C. W przypadku temperatury 0 st. C sprawność akumulatora jest już o 20% niższa. Gęstość elektrolitu zmienia się o 0,01 [g/cm3] przy zmianie temperatury o 15 °C. Zmiana temperatury o 1°C to zmiana gęstości elektrolitu o 0,00066 [g/cm3] (wydaje się, że jest to bardzo mała liczba, ale w przypadku ujemnych temperatur np. -10°C ma to wielkie znaczenie.

Spójrzmy ma przykład:

Pomiar gęstości elektrolitu w temperaturze -5 °C. Zmierzona gęstość wyniosła 1,2 [g/cm3]. Aby przeliczyć tę gęstość na gęstość w umownej temperaturze 25 °C. Obliczamy: 0,00066 [g/cm3] x 30°C (-5+25=30) = 0,02[g/cm3] i dalej 1,2[g/cm3]-0,02[g/cm3] = 1,18[g/cm3].

Na podstawie tabeli możemy teraz ocenić stan akumulatora. Teraz widzimy, że pomiędzy 1,2[g/cm3] a 1,18[g/cm3] jest istotna różnica. Do pomiaru gęstości elektrolitu służy aerometr.

Teraz z tabeli gęstości elektrolitu odczytujemy wartości.


Gęstość elektrolitu [g/cm3]


Diagnoza co do stanu naładowania akumulatora


1,285 ... 1,3


Zbyt duża gęstość elektrolitu. Należy ją obniżyć w ten sposób, że usuwamy część elektrolitu zastępując go wodą destylowaną.


1,28


Pełny stopień naładowania akumulatora


1,2 ... 1,24


Należy doładować akumulator


1,15 ... 1,2


Akumulator wymaga natychmiastowego naładowania


poniżej 1,15


Akumulator może ulec zasiarczeniu, czyli trwałemu uszkodzeniu


1,1


Zupełnie rozładowany (uszkodzony)

UWAGA!!!

Minimalna gęstość elektrolitu, czyli stan, poniżej, którego akumulator nie powinien być rozładowywany, to 1,15 g/cm3.

Jak dokonywać pomiaru gęstości

Zakupując przyrząd do pomiaru gęstości elektrolitu otwieramy korki poszczególnych cel. Wkładamy do otwartej celi końcówkę zasysającą elektrolit z jednoczesnym ściśnięciem "pompki". Puszczamy tzw.' gruszkę. Elektrolit wypełnia szklaną rurkę. Na skali pływaka(poziom zanurzenia) możemy wtedy odczytać gęstość elektrolitu. Jeżeli pomiary w poszczególnych celach będą porównywalne i oscylują w okolicy 1,25-1,28 g/cm3 nie powinniśmy się obawiać o akumulator. Jeżeli mierząc gęstość w temp. powyżej 20 st. C gęstość w celach będzie niższa niż 1,24g/cm3 należy szczególnie przyglądnąć się sprawności alternatora.

Jeżeli gęstość elektrolitu w poszczególnych celach jest różna, należy pomyśleć o regeneracji akumulatora. Regeneracja to zespół czynności pozwalający odzyskać 100% sprawność akumulatora.

Jak szanować akumulator - czyli co zrobić, aby służył dłużej?

- utrzymuj akumulator w czystości – jeżeli na obudowie znajduje się z jakichś powodów elektrolit, wytrzyj obudowę do sucha (również podstawa pod akumulator powinna być czysta)
- klemy kabli i bolce muszą również być czyste – zaśniedziałe klemy mogę powodować przegrzewanie się instalacji elektrycznej,
- uważaj, gdy masz problemy z uruchomieniem samochodu – jeżeli podejmiesz dwie nieskuteczne próby uruchomienia, odczekaj 2-3 minuty, a później spróbuj ponownie,
- rozładowany akumulator, jak najszybciej naładuj,
- uważaj na alarm, jeżeli twój akumulator jest już słaby,
- pamiętaj o zgaszeniu wszystkich odbiorników prądu (lampki, radio, światła, czy urządzenia podłączone do gniazda zapalniczki)

Akumulator szanowany na pewno odwdzięczy się za włożone wysiłki.

---

Jarosław Stefaniak
http://jja-akumulatory.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Auto detailing i rynkowa wartość pojazdu (albo rynki działające nieefektywnie)

Auto detailing i rynkowa wartość pojazdu (albo rynki działające nieefektywnie)

Autorem artykułu jest Joy of Comunism



Na przykładzie popularnej usługi znanej jako auto detailing można w dokładny sposób wykazać słabość jednej z najbardziej wpływowych teorii ekonomicznych.

Encyklopedyczne ujęcie określa auto detailing jako kompleksowy i zoptymalizowany proces czyszczenia i renowacji samochodu, który dotyczy zarówno części wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W tłumaczeniu na nasze oznacza to, że chodzi o dopieszczanie karoserii, wnętrza i silnika tak, żeby auto wyglądało jak funkiel-nówka-nieśmigana prosto z salonu. Po co? Oczywiście po to, żeby wziąć za taki samochód więcej.

Pozornie wydaje się, że taka sytuacja nie jest możliwa. W końcu racjonalny kupujący spogląda na stan techniczny pojazdu. Bierze pod uwagę jego przebieg, a także możliwe do dostrzeżenia usterki czy potencjalnie groźne odgłosy dochodzące z silnika. Przygląda się karoserii i wnętrzu oceniając przede wszystkim nakłady, jakie będzie musiał ponieść na doprowadzenie wozu do stanu technicznej używalności. Dla patrzącego z takiej perspektywy nie ma znaczenia błysk lakieru czy zamaskowane wgniecenia na błotniku. Czy jednak zawsze kupujący postępuje w ten sposób?

Wydaje się, że nie. W większości przypadków auto detailing pozwala osiągnąć wyższą cenę za samochód tylko dlatego, że ten ładniej wygląda. Co z tego, że z silnika dochodzą niepokojące stuki, skoro lakier tak ładnie się błyszczy, zdają się myśleć kupujący. Nie podchodzą do kwestii wyboru auta racjonalnie, ale bazują przede wszystkim na emocjach. W ten sposób podejmują decyzję mniej efektywną ze swojego punktu widzenia.

To jedna strona medalu. Drugą jest ukrycie rzeczywistego stanu samochodów przed kupującym. Mechanizm zakłócający działanie rynku odkryli już w latach siedemdziesiątych ekonomiści, którzy później otrzymali za to nagrodę Nobla. Otóż sprzedający wie znacznie więcej na temat samochodu niż potencjalny kupiec. Auto detailing może pozwolić mu ukryć słabości samochodu i nakierować uwagę kupującego na ładny wygląd auta, a nie jest stan techniczny.

Nierównomierny dostęp do informacji oraz nieracjonalnie podejmowane decyzje zakłócają mechanizm rynkowy i sprawiają, że uzyskiwane przez sprzedających ceny nie odpowiadają rzeczywistej wartości ich samochodów. Gdyby bowiem kupujący kierował się racjonalnymi argumentami i znał dokładnie stan techniczny pojazdu, mógłby wynegocjować korzystniejszą dla siebie cenę.

Spostrzeżenia te mają zastosowanie nie tylko na rynku samochodów używanych, ale na dowolnym innym rynku. Dotyczy zwłaszcza tych segmentów gospodarki, w których cena kształtowana jest przez wiele czynników, a złożoność produktów jest duża.

To właśnie takie mechanizmy sprawiają, że teoria racjonalnych oczekiwań wydaje się nie opisywać dokładnie rzeczywistości. I jako taka może wprowadzać w błąd sugerując istnienie powiązań i mechanizmów, których po prostu nie ma.

---

profesjonalny auto detailing i renowacja lakieru


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

uważaj na podrabiane felgi!

Uważaj na podrabiane felgi!

Autorem artykułu jest Mariusz Wodel



W dzisiejszych czasach coraz częściej kupujemy felgi aluminiowe. Dobrze wiemy, że mają one zasadniczy wpływ na wygląd naszego auta. Dobre felgi aluminiowe przyciągają bowiem wzrok i są przysłowiową wisienką na torcie.

Nie ma zatem lepszego sposobu na diametralną zmianę wyglądu naszego auta od kupienia alufelg.

Niestety coraz częściej na rodzimym rynku motoryzacyjnym pojawiają się podejrzane modele felg aluminiowych. Zwane są one replikami. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że to zwykłe podróbki. Wyglądają pięknie, nie są jednak wytrzymałe i często poddają się w starciu z dziurą czy wyrwą w jezdni. Od takich produktów jak oryginalne alufelgi różni je bardzo wiele. Co zatem zrobić by ocalić swoje pieniądze i nie trafić na przysłowiowy bubel?

Przede wszystkim dokonujmy zakupów w sprawdzonym sklepie internetowym. Najlepiej też nie kupujmy na internetowych aukcjach. Zawsze zwracajmy uwagę czy sklep informuje na swojej stronie o swoim adresie i siedzibie. To bardzo ważne, bowiem podmiot, który nie ma się czego bać, nie będzie danych tych ukrywał.

Po drugie sprawdźmy czy felgi jakie chcemy zakupić posiadają gwarancję oraz odpowiednie certyfikaty. To również ważne. Często bowiem na repliki nie jest wystawiona żadna gwarancja i jakiekolwiek dokumenty.

Po trzecie sprawdźmy opinię o felgach jak i sklepie w internecie. Najlepszą reklamą jest od wieków zadowolony klient. Jeśli zatem spotkamy same korzystne dla sklepu i produktu wpisy – nie mamy się nad czym zastanawiać.

Po czwarte pamiętajmy, że felgę będącą repliką trudno wyprostować i łatwiej niż oryginał ulega ona uszkodzeniom. To bardzo ważne, zważywszy na stan naszych dróg.

I po piąte dowiedzmy się zawczasu w jakim kraju zostały wyprodukowane nasze felgi. Czołowi producenci, wbrew pozorom, nie przenieśli swoich fabryk na wschód. Często zatem trafić można na modele produkowane w Niemczech czy we Włoszech, co gwarantuje wysoką jakość wyrobu.

Spełniając powyższe warunki będziemy pewni, że kupimy dobre felgi aluminiowe, które, w przeciwieństwie do replik, nie będą w czasie użytkowania sprawiały kłopotów, a przede wszystkim nie będą zagrażały naszemu zdrowiu jak i życiu oraz zdrowiu innych użytkowników dróg.

---

Zobacz też: alufelgi


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kalibracja Alkomatu

Kalibracja Alkomatu
Każdy nabywca alkomatu osobistego winien posiadać wiedzę, na czym polega przebieg kalibracji i w jakich odstępach czasu należy z niego korzystać. Zgodnie z definicją, polega on na dopasowywaniu oprogramowania przyrządu wraz z sensorem.

Dzięki temu zabiegowi, dawka alkoholu w pobieranej próbce powietrza zostanie odpowiednio odczytana. Co ważne, wzmiankowana regulacja może się odbywać wyłącznie w „trybie serwisowym” testera trzeźwości. Co to znaczy? Przede wszystkim zachowanie wszelkich nieodzownych parametrów takich, jak temperatura czy wilgoć.
Nie mniej ważny jest profesjonalny personel, adekwatnie przeszkolony do przeprowadzania tego typu postępowania. Sama kalibracja alkomatu polega na użyciu podczas badania rzeczywistej dawki powietrza, ale o ustalonej wcześniej zawartości alkoholu. Efektem pracy serwisanta jest upewnienie się, że alkotest nie będzie przekłamywać swoich testów.
Jeśli chodzi o częstość wykonywania działań tego rodzaju, to zależy ona od wielu czynników. Są to nie tylko warunki, w jakich magazynowano alkomat, ale również ilość przeprowadzonych badań czy rodzaj sensora, w jaki wyposażone jest urządzenie. Powszechnie przyjmuje się, że kalibrację realizuje się co ok. pół roku lub 200 testów. Naturalnie, są to wartości ogólnikowe i decyzję o niezbędności skorzystania z tej usługi powinno się podjąć na bazie obserwacji niezawodności osobistego testera trzeźwości.
Artykuł z serwisu Airstar.pl Darmowe artykuły do przedruku
Autor: kanty57

Podziel się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Dodaj artykuł na Airstar.pl

OC przewoźnika

OC przewoźnika
Przewoźnicy ubezpieczają się przed efektami kradzieży oraz zniszczenia przesyłki. Oprócz wykorzystywania stosownych środków transportu spotykane jest kupowanie ubezpieczenia OC przewoźnika. Daje ono ochronę spółki przewozowej przed roszczeniami ze strony nabywcy.

Ubezpieczenie OC przewoźnika występuje w dwóch wersjach wewnętrznej a także zagranicznej. Warto przy tym zasygnalizować, że obie polisy nie duplikują się swoim zakresem. Dlatego firma przewozowa realizujący prace na terenie państwa i zagranicą musi posiadać dwie polisy.
Przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe inaczej konstruują także zakres polisy. Jeden wariant przesyłki może być otoczony ubezpieczeniem w przewozie krajowym, a w zagranicznym za dopłatą składki.
Dlatego warto udać się do filii specjalizującej się sprzedaży ubezpieczenia OCP. Zezwoli to na kupienie najszerszej polisy w jednym miejscu z różnych spółek ubezpieczeniowych. Takie wyjście gwarantuje, że ubezpieczenie OC przewoźnika wynagrodzi wymagania każdego nabywcy. Samo OCP właściwie nie wyróżnia się zakresem, jednak składka ma kluczowe znaczenie, które może przesądzić o doborze konkretnej propozycji i zaspokoić każdego przewoźnika.
Artykuł z serwisu Airstar.pl Darmowe artykuły do przedruku
Autor: jilti

Podziel się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Dodaj artykuł na Airstar.pl